piątek, 9 października 2015

David Gilmour - Rattle That Lock [2015]


Dziewięć lat i 6 miesięcy, dokładnie tyle kazał czekać na swój nowy, solowy album David Gilmour. W międzyczasie promował swoje poprzednie dzieło w trasie zwieńczonej koncertem w Stoczni Gdańskiej latem 2006 roku, udzielił się na płycie Metallic Spheres grupy The Orb oraz wydał także ostatnią płytę z dyskografii grupy Pink Floyd z premierowymi utworami zatytułowaną Endless River. Właśnie przez pracę nad tą ostatnią pozycją Rattle That Lock ukazała się nieco później niż było to planowane. Ale warto było czekać, bo jest to album niewątpliwie bardzo udany.

Tym razem Gilmour postawił na różnorodność, jednak w całości utrzymaną w rockowym nurcie i stylu. Jednak nie jest to płyta zawierająca szybkie, energetyczne przeboje, za to pełno tu nostalgicznych, delikatnych ballad. Otwierający całość płyty ascetyczny 5 A.M. z dźwiękami świerkających ptaków, delikatną solówką, partią akustycznej gitary i orkiestracją, za które jak w przypadku poprzednika odpowiada Zbigniew Preisner znakomicie wprowadza w nastrój, który nie opuści nas do samego końca przesłuchiwania płyty. Tytułowy utwór rozpoczynający się dźwiękiem, który miłośnik kolei skojarzy z sygnałem na stacjach kolejowych występującym przed zapowiedzią brzmi funkowo zarazem oddając ducha i echo lat 80. pełnych syntezatorów, kobiecych chórków i pozytywnego grania. Jest to najbardziej przebojowy i najweselszy utwór ze wszystkich na albumie. Bardziej nostalgiczne jest Faces of Stone z fortepianowym wstępem, a potem delikatną gitarą i dojrzałym głosem Gilmoura wyśpiewującym historię dwojga kochanków siedzących nocą na dachu wspominających przeszłość. Następna ballada A Boat Lies Waiting z fragmentami wypowiedzi podobnych do tych z sesji do Dark Side of the Moon i delikatną partią pianina, która w tym wypadku odegrana jest przez Rogera Eno. Przy pracach nad On An Island brał udział jeszcze Rick Wright, podobnie jak w trasie koncertowej. Niedługo potem jednak jak wiadomo zmarł, ale duch jego gry pobrzmiewa i tutaj, 7 lat po jego śmierci na solowym albumie kolegi z dawnego zespołu. Dancing Right in Front of Me także początkowo z delikatnym akompaniamentem gitary i chórkami w przejściach lekko rozwija się, wkrótce powracając do tamtego brzmienia, warto zwrócić uwagę na świetny jazzujący środek i znakomite solo Mistrza na zakończenie utworu. W In Any Tongue gościnnie na pianinie zagrał syn Davida, Gabriel Gilmour, dla którego był to debiut jeśli chodzi o branie udziału w procesie nagrywania. Podobnie jak na On An Island także i na Rattle That Lock znajdują się 3 instrumentalne kompozycje – poza wspomnianym 5 A.M. to Beauty i zamykające cały krążek And Then… . Beauty z genialną partią slide’a przywodzącą na myśl ostatnie 2 albumowe dokonania Pink Floyd, And Then… stanowi jakby kontynuacje otwierającego instrumentalnego utworu i świetnie zwieńczenie całości. Warto zwrócić uwagę, że szkice niektórych z utworów powstały znacznie wcześniej i zostały wyciągnięte z kaset demo sprzed wielu lat, które składowane są w prywatnej barce Gilmoura Astorii, przekształconej w studio nagrań. Na sam koniec zostawiłem sobie utwór moim zdaniem zasługujący na osobne słowo komentarza. To The Girl in the Yellow Dress, właściwie to utwór jazzowy ze świetnym tekstem Polly Samson, którą zainspirował obraz, wiszący w jej domu. Dzięki Dziewczynie w żółtej sukience możemy zauważyć jak wszechstronnym artystą jest David Gilmour, nieobcy jest mu blues, rock czy soul, ale też i jazz.

Podsumowując, warto było czekać na taki album te prawie 10 lat, dodatkowo cieszy to, że Mistrz znów nawiązał współpracę ze Zbigniewem Preisnerem, cieszy to, że polscy artyści doceniani są przez znacznie bardziej uznanych, zagranicznych muzyków i że przyczyniają się do powstania tak udanych albumów jak ten.

9/10

Tracklista:
1) 5 A.M (Gilmour)
2) Rattle That Lock (Gilmour/Samson/Boumendil)
3) Faces Of Stone (Gilmour)
4) A Boat Lies Waiting (Gilmour/Samson)
5) Dancing Right In Front Of Me (Gilmour)
6) In Any Tongue (Gilmour/Samson)
7) Beauty (Gilmour)
8) The Girl In The Yellow Dress (Gilmour/Samson)
9) Today (Gilmour/Samson)
10) And Then…(Gilmour)

Columbia Records 2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

10 lat od ostatniego lotu Ołowianego Sterowca

4 grudnia 1980 roku trójka żyjących „pilotów” Ołowianego Sterowca – Robert Plant, Jimmy Page i John Paul Jones ogłosiła, że ten nie...