W tym roku mijało 30 lat od
premiery albumu 666 grupy Kat.
Pierwszy polskojęzyczny longplay tej katowickiej grupy został zarejestrowany w
Teatrze STU w Krakowie w październiku 1985 roku. Z tej płyty pochodzą takie
perły polskiego metalowego grania jak Wyrocznia
czy dwie części Diabelskiego Domu Jakość
nagrań jak na współczesne realia jest bardzo kiepska – czasem ciężko zrozumieć
co w swoich tekstach wyśpiewuje Roman Kostrzewski, czasem brzmienie gitar po
prostu się ze sobą zlewa. Niemniej jednak jest to ważna pozycja wśród polskich
metalowych albumów. Jak wiadomo Kat po 2004 roku rozdzielił się na dwa obozy –
Piotra Luczyka oraz Romka Kostrzewskiego wraz z Ireneuszem Lothem. Właśnie
Kostrzewski ze swoim wcieleniem Kata postanowił odświeżyć i nagrać jeszcze raz
tę właśnie płytę i efekt finalny ukazał się 11 września.
Kilka razy przesłuchiwałem tylko
tę wersję i zdawało mi się, że czegoś tu brakuje w porównaniu z oryginałem. W
końcu zdecydowałem się na przesłuchiwanie albumu w ten sposób, że najpierw
przesłuchiwałem utworu z pierwszego wydania, a następnie tego samego w wersji
odświeżonej. O ile w przypadku otwierającego całość Metal i Piekło różnica poza bardziej selektywnym brzmieniem jest
niewielka to w późniejszych momentach pojawiają się niewielkie, ale jednak
różnice. Już kolejny w playliście Diabelski
Dom cz. I 2015 w porównaniu z oryginałem stracił na szybkości, przy
pierwszym przesłuchaniu miałem mieszane uczucia, można odczuć że Panowie
wzorowali się na swojej własnej wersji akustycznej z zeszłego roku. Morderca z kolei brzmi jeszcze ciężej
niż 30 lat temu, inspirowane przez Iron
Maiden przejście i motoryczny riff brzmią jeszcze bardziej okazale. Wokalnie
Roman przez te lata wyewoluował i w pełni zasługuje na miejsce w czołówce
polskich wokalistów. Masz Mnie Wampirze brzmi
jak ukłon w stronę Judas Priest i
główna inspiracja co wyczuwalne jest już przy przejściach. Czas Zemsty doceniam znacznie bardziej w odświeżonej wersji, gdzie
nie ma tego sztucznie brzmiącego pogłosu w wokalu, który na oryginalnej wersji
był mankamentem. Brzmienie całości w żadnym momencie nie jest przytłumione i
tak Noce Szatana jeden z pierwszych
utworów stworzonych przez grupę Kat z
tekstem Roberta Lora nabrał jeszcze większej mocy. Ale tak, do tej pory wręcz
zachwycam się tym albumem, dlaczego więc na początku stwierdziłem, że podczas
pierwszych przesłuchań czegoś mi brakowało? Po trzeciej części Diabelskiego Domu równie udanie
odświeżonej jak poprzednie utwory mamy Wyrocznię,
od niego zaczęła się moja przygoda z Katem
parę lat temu, pamiętam także coverowe wykonanie grupy Vader i jak tutaj dla mnie stracił na przebojowości i ciężarze.
Podobnie jest w tytułowym utworze, możliwe że Panowie chcieli trochę kosztem
motoryki urozmaicić całość.
Wspomniane różnice mimo, że
początkowo mi przeszkadzały to ostatecznie obroniły się. Cieszy to, że na
30-lecie premiery został ten materiał odświeżony nie poprzez próby ponownego
miksu i masteringu, a przez nagranie całości od zera, od nowa. Większość
starych fanów Kata zapewne zapoznało
się i zapozna się z tym materiałem w ramach ciekawostki, a może ktoś kto
zaczyna przygodę z cięższymi brzmieniami po usłyszeniu tak dobrze wyprodukowanego
albumu zainteresuje się tymi starszymi. Teraz pozostaje czekać teraz na album z
premierowymi utworami w wykonaniu wcieleniu Kata z Romanem Kostrzewskim.
8/10
Tracklista:
1. Metal i Piekło
2. Diabelski Dom cz. I
3. Morderca
4. Masz Mnie Wampirze
5. Czas Zemsty
6. Noce Szatana
7. Diabelski Dom cz. III
8. Wyrocznia
9. 666
10. Czarne Zastępy
Skład:
Roman Kostrzewski - wokal
Piotr Radecki - gitara elektryczna
Krzysztof Pistelok - gitara elektryczna
Michał Laksa - gitara basowa
Ireneusz Loth - perkusja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz