piątek, 4 września 2015

Aernus - Homorretrocessus [2015]



Aernus to portugalski zespół  grający melodic death metal z wpływami muzyki progresywnej powstały w 2008 roku. Dzięki wytwórni Lemon Drops w sierpniu tego roku wydali swój debiutancki longplay, który stał się naturalnym następcą EP’ki Spiritual Quest sprzed 4 lat. Wkładając płytę do odtwarzacza zastanawiałem się czy Panowie mają szansę powtórzyć sukces innego zespołu pochodzącego z Portugalli grupy Moonspell i po przesłuchaniu Homorretrocessus muszę stwierdzić, że są na dobrej drodze do tego celu.

Istnieje wiele zespołów metalowych, znanych na całym świecie, że wspomnę tylko o Opeth, Dream Theater czy Tool, których muzyka czerpie z muzyki progresywnej. Jednak mimo podobnego, a czasem identycznego źródła inspiracji nie brzmią oni zarówno ani jak swoje własne kalki ani jak cięższe wersje grup progresywnych. Panowie z formacji Aernus swoim dziełem potwierdzają to powyższe zdanie.

Na Homorretrocessus znajduje się 8 pełnych utworów, nie licząc krótkiego intra Once Upon a Time… A Universe i minutowej miniatury muzycznej, swoją drogą umieszczonej w idealnym miejscu na płycie i przewrotnie zatytułowanej Coffee Break. Najkrótszy utwór trwa tutaj 5 minut (Oculus Anime Index), ale długość nie jest tu zarzutem, gdyż każdy z tych kawałków jest mimo swojego rozbudowania niezwykle różnorodny i kompozycje nie są przedłużane i przeciągane na siłę. Na uwagę zasługuje także fakt, że każdy z utworów mimo momentami szybkiego tempa zawiera większość solówek zaskakująco wybrzmiewających, wolnych  wyważonych, delikatnych, a miejscami nieco melancholijnych (m.in. Confident of Torture, Seven Skulls Unearthed czy Journey to the Center of the Earth). Większość partii wokalnych wykonywanych jest growlem, ale słuchając całości często brakowało mi czystego głosu szczególnie w momentach tych delikatniejszych, gdy kompozycje zwalniały. Z drugiej strony może jednak stanowiłoby to za duże zbliżenie do tego co w swoich utworach prezentuje m.in. grupa Opeth.

Skoro już nieco wywołałem ten temat, w muzyce Aernus najbardziej słychać echa wspomnianej szwedzkiej formacji dowodzonej przez Mikaela Akerfeldta. Nie jest to w żadnym wypadku zarzut, bowiem mowa tu tylko i wyłącznie o inspiracji, a nie bezmyślnym kopiowaniu pomysłów. Miłośnik klasycznej muzyki progresywnej w postaci Pink Floyd czy Yes lubiący także cięższe brzmienia także znajdzie na Homorretrocessus coś dla siebie mimo, że w twórczości grupy nie występują charakterystyczne dla wspomnianych dwóch legend instrumenty klawiszowe.

Podsumowując, jest to solidny debiut Portugalczyków, który chcą zaznaczyć swoją obecność na międzynarodowej arenie. Teraz pozostaje czekać na ich drugi album, którego nagranie jest zawsze najtrudniejsze, bo jest to sprawdzian dla wszystkich zespołów czy są w stanie nagrać coś tak samo dobrego lub lepszego niż debiutancki album. Jeśli Panowie z Aernus znacząco nie obniżą lotów, a na to się nie zapowiada i rozważą wykorzystywanie częściej czystego wokalu, to jestem o ten test spokojny.
Ocena: 8/10

Tracklista:
Once Upon A Time... Universe - 1:26
Homorretrocessus - 6:06
Hanged One Eyed King - 5:50
Coffee Break - 0:53
Oculus Anime Index - 4:58
Journey to the Center of the Earth - 5:47
Horrendous - 5:00
Confident of Torture - 7:23

Skład:
Andre Morgado - wokal, gitara
Diogo Jones - gitara elektryczna
Alexandre Almeida - gitara basowa
Jef Gomes - perkusja

Andre Eusebio - mix & mastering
Lemondrops 2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

10 lat od ostatniego lotu Ołowianego Sterowca

4 grudnia 1980 roku trójka żyjących „pilotów” Ołowianego Sterowca – Robert Plant, Jimmy Page i John Paul Jones ogłosiła, że ten nie...