środa, 30 września 2015

Painkiller - Death Carrier [2015]


Na jednej z lekcji religii na którą chodziłem w szkole średniej bardziej z przymusu niż z własnej woli został wyświetlony mojej klasie film dokumentalny o egzorcyzmach, dokładniej Egzorcyzmy Anneliese Michel z 2007 roku. Pokazany w nim został przypadek 23-letniej katoliczki z Niemiec, którą opętał demon i nad którą były przez dłuższy czas przeprowadzane egzorcyzmy uwieczniane dyktafonem. Dlaczego nawiązuje do tego wydarzenia? Dlatego, że przypomniałem sobie tą historię gdy włożyłem do odtwarzacza płytę Death Carrier grupy Painkiller, przez otwierający ją właśnie fragment jednego z tych nagrań.

Ta stosunkowo młoda kapela z Jabłonowa Pomorskiego założona w marcu 2014 roku przez Michała Warachowskiego pomimo młodego stażu na scenie miała możliwość dzielić ją z grupami takimi jak Mech, Virgin Snatch, Obscure Sphinx czy Hybris. Po problemach ze znalezieniem odpowiednych muzyków w listopadzie wykreował się obecny kształt zespołu - dołączyli Marcin Chojnacki i Łukasz Ferenc. W październiku zeszłego roku grupa rozpoczęła pracę nad debiutanckim albumem, o którym teraz mogę parę zdań napisać. Na Death Carrier składa się 9 autorskich kompozycji utrzymanych w stylistyczne death/thrash metalowej i cover legendarnej formacji nieodżałowanego Chucka Schuldinera, Death. Słychać też wyraźnie progresywne inspiracje grupy – melodie, które powodują momentami popadanie w lekki trans jak w Danse Macabre – nawiązujący zresztą tematyką do przypominającego trans tańca ze śmiercią. Następnie Cadaverous Venom obdarzony wpadającym w ucho riffem i dynamiczną perkusją i świetną solówką w stylu wspomnianego Chucka Schuldinera. W tytułowym utworze pojawia się gość – Jacek Hiro, który na swoim koncie ma współpracę m.in. z Dies Irae czy Decapitated i jego obecność fani wspomnianych grup z pewnością tu wyłapią. Do tego świetny tekst o Roznosicielu Śmierci, który ślepo wędruje w poszukiwaniu ofiar. Dalej muzycy prawie nie zwalniają tempa, jest szybko, wściekle, agresywnie. Napisałem prawie, bo Intersection of Fear zaczyna się bardzo delikatnie i daje możliwość odsapnięcia głowie po headbangingu do wcześniejszych utworów. Jednak wkrótce faktura muzyczna gęstnieje i następuje powrót do stylu jaki Panowie zaprezentowali we wcześniejszych kawałkach. Nuclear Genocide z ciekawym death metalowym środkiem, bardzo „slayerowy” Manipulation of the Mind. A zamykający premierowe utwory Walking in the Dark to od strony muzycznej skrzyżowanie Avenged Sevenfold i Testament z wyrazistą i ciekawą solówką. Na sam koniec dostajemy wspomniany cover Trapped in a Corner grupy Death z kultowej płyty Individual Thought Patterns – cover udany przy okazji podkreślający, że ta amerykańska kapela jest źródłem inspiracji dla Painkiller.


Muzycznie dostajemy tutaj solidne, ciężkie death metalowe granie z elementami thrashu i wpływami muzyki progresywnej. Pobrzmiewają echa przede wszystkim Death, ale też i Slayera, Nile, Behemotha, Vadera. Ciężko wymyślić coś nowego, pionierskiego w muzyce thrashowej czy deathowej, niemniej jednak grupa Painkiller nie skupiła się na kalkowaniu brzmienia w/w grup, a potraktowała je jako źródło i bazę do tworzenia własnego stylu. Debiut solidny, czekam na dalsze dokonania. 

8/10
Tracklista:
01. Introduction to Possessed (01:29)
02. Danse Macabre (04:19)
03. Cadaverous Venom (03:56)
04. Death Carrier (04:55)
05. Escape from the Mentality )03:48)
06. Intersection of Fear (05:12)
07. Nuclear Genocide (04:19)
08. Manipulation of the Mind (04:53)
09. Walking in the Dark (04:37)
10. Trapped in a Corner (04:23)

Skład:
Michał Warachowski - wokal, gitara
Mateusz Szrama - gitara basowa
Michał Chojnacki - gitara elektryczna
Łukasz Ferenc - perkusja

2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

10 lat od ostatniego lotu Ołowianego Sterowca

4 grudnia 1980 roku trójka żyjących „pilotów” Ołowianego Sterowca – Robert Plant, Jimmy Page i John Paul Jones ogłosiła, że ten nie...